Kolorowe bąbelki.......to słowa Smajka z ogrodu dżwięku , które dały mi myśl na kolejny temat tutaj......
Kolorowe bąbelki......kolorowe bąbelki.......to też kolorowe bańki mydlane......
Alchemia baniek mydlanych - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Ze słomki rozkrajanej na złocistą gwiazdę
Wyrasta pierwsza bańka: biała, mętna, nudna,
Pęcherz, obwisłe wymię, z ciężką dójką z mydła
Która spływa na ziemię w mokrej niknąc plami
Po czym jak ptak zasiada na słomce następna:
Zielona i różowa jak zamorska ara.
Dłuży się, i ogromna, spłoszona z gałązki,
Drży w powietrzu, aż. mydłem pryśnie idąc wniwecz.
Lecz jeśli ci oddechu starczy na dmuchanie,
To z ostatków roztworu pozostałych w słomce
Jeszcze jedna wykwitnie - malwowa i złota,
Przekreślona krzyżami platynowych okien.
I już nic nie wydmuchasz - o ile z ust twoich,
Przedłużonych tą słomką o gwiaździstych wargach,
Nie błyśnie klejnot tęczy, szkiełko chybotliwe,
Laramuszka z Murano, niezdolna do wzlotu,
I szeptami zachwytu potrącona - zgaśnie,
W mgnieniu oka skończona... Słomka twoja splunie
W ślad za nią resztką mydła... nadpłynie wspomnieni
...Zabawne porównanie... i z nagłym westchnieniem
W wodzie z mydłem zanurzysz słomkę po raz drugi...
Wciąż dmucham bańki mydlane
Piękne bańki w powietrze
Lecą tak wysoko
Prawie pod niebo
Łudzą...obiecują kolorami
I jak moje sny znikają
Zabierają ukryte szczęście...
W kolorowej bańce mydlanej
Schowałam mój tajemniczy ogród...
Dlatego wciąż dmucham bańki mydlane
Piękne bańki w powietrze!
Szlakiem kolorowych baniek mydlanych......kolorowych bąbelków......doszliśmy do tajemniczego ogrodu kwiatów....
Czuję już zapach.... fiołków.....stokrotek..... maków.....ale zapach konwalii też czuję......
Dziękuję Smajku za pozdrowienia......no i cóż......do usłyszenia wkrótce.......w ogrodzie dżwięku.......
Wszystkich pozdrawiam zapachem.....mową....uczuciem ......kwiatów.....
małgośka napisał: Prosiaczek idący w tyle za Puchatkiem wspiął się na paluszki i szepnął:
- Puchatku.
- Co Prosiaczku? - odrzekł Puchatek biorąc Prosiaczka za rękę.
- Nic. Chciałem się upewnić, że jesteś.
— Alan Alexander Milne
Dla mnie to już jest zawiłe.....jakaś taka nierozgarnięta jestem....nie wiem , czy chciałabym być Puchatkiem...czy Prosiaczkiem....? A już nie wspomnę o dziale muzyki......tam dopiero mam kogel mogel.....
Kawa nie położona na ławę.......to już amen.....
Nie będę pisała nowego posta......zmieszczę się tutaj z czymś na wieczór..........bo znalazłam taki piękny wiersz , który chciałam wkleić......
,,Mówiłam O Tobie Wiatrom - Wzdychały
Mówiłam o Tobie Deszczom - Płakały
Mówiłam o Tobie Śniegom - Topniały
Mówiłam o Tobie Pąkom - Rozkwitały
Mówiłam o Tobie Kwiatom - Pachniały
Mówiłam o Tobie Listom - Drżały
Mówiłam o Tobie Morzu - Szumiało
Mówiłam o Tobie Słońcu - Grzało
Mówiłam o Tobie Rozstaniu - Milczało
Mówiłam o Tobie Cierpieniu - Bolało
Mówiłam o Tobie Wszystkim - Rozumieli
Mówiłam , że Cię Pamiętam - Wiedzieli.....! ,,
Kołysankę jeszcze też........
Na dzisiaj to już wszystko....miłego wieczoru i spokojnej nocy......
wilk stepowy napisał: małgośka napisał: Prosiaczek idący w tyle za Puchatkiem wspiął się na paluszki i szepnął:
- Puchatku.
- Co Prosiaczku? - odrzekł Puchatek biorąc Prosiaczka za rękę.
- Nic. Chciałem się upewnić, że jesteś.
— Alan Alexander Milne
Dla mnie to już jest zawiłe.....jakaś taka nierozgarnięta jestem....nie wiem , czy chciałabym być Puchatkiem...czy Prosiaczkiem....? A już nie wspomnę o dziale muzyki......tam dopiero mam kogel mogel.....
Kawa nie położona na ławę.......to już amen.....
Szybki tłumacz norweski
Czy potrzebujesz szybko i rzetelnie przetłumaczyć ważne dokumenty z języka norweskiego na polski, polskiego na norweski, angielskiego na norweski oraz norweskiego na angielski?
Skontaktuj się z Nami! Możesz tego dokonać bez wychodzenia z domu, nie tracąc czasu na dojazdy.
Jakie dokumenty tłumaczymy?
Dokumenty medyczne- zwolnienia, wyniki, zaświadczenia,
Dokumenty sądowe- wyroki, pozwy,
Akty urodzenia, małżeństwa, zgonu,
Świadectwa ukończenia szkoły, kursów itp.,
...
wilk stepowy napisał: Dzień dobry......witam wszystkich.....
Kolorowe bąbelki.......to słowa Smajka z ogrodu dżwięku , które dały mi myśl na kolejny temat tutaj......
Kolorowe bąbelki......kolorowe bąbelki.......to też kolorowe bańki mydlane......
Czuję już zapach.... fiołków.....stokrotek..... maków.....ale zapach konwalii też czuję......
Dziękuję Smajku za pozdrowienia......no i cóż......do usłyszenia wkrótce.......w ogrodzie dżwięku.......
Wszystkich pozdrawiam zapachem.....mową....uczuciem ......kwiatów.....
Smajkus mowi ze nie ma za co ...
Z tymi kolorowymi babelkami to...troszke przesadzil . . . . .ale te banki z you tube sa .... rewelacyjne .. .. .
sliczne ..
Smajk wspominal rowniez ze od czasu do czasu ... . . pojawia sie tam kwiatki ... . . ogrod pelen kwiatow .. .o przeslicznych .. ...kolorach ... . i ... wyjatkowo ...magicznych ...dzwiekach .. .. wydobytych z wnetrza .. . . tych wlasnie kwiatow. . .
.. . tak moze byc .. .
Dobry wieczór......
Smutne popołudnie miałam...... .....ale obejrzałam teraz bajeczkę i już mi lepiej......
Pada ....pada.....i pada deszcz......ale znalazłam w nim troszkę słońca też......
,,Nie bój się deszczu, bo ja jestem deszczem,
Co pada na Twoje włosy i na Twoje ręce...
Uśmiechaj się!
Fontanną deszczu zaproszę Cię do tańca
W którym nigdy nie zabraknie tęczy
Dzień przyjdzie po nocy
Słońce wzejdzie po burzy
Wiatr przestanie wiać w oczy
W tej dziwnej życia podróży...,,
Jeszcze taki mały cytacik.....
,,Mały człowiek rośnie, gdy rozumie swoją małość.
Wielki człowiek maleje, gdy zapatrzy się w swoją wielkość,,
Gwiazdy
Tej nocy niebo w dreszczach od gwiazd mrugawicy
Kołysało swój bezmiar w sąsiednie bezmiary,
To w próżnię swe radosne unosząc pożary,
To zbliżając je znowu ku mojej źrenicy.
Patrzę, niby przez nagły w mej ślepocie wyłom,
A światy roziskrzone - zaledwo na mgnienie
Odsłaniają mym oczom, jak nieba mogiłom,
Dalekie, zatajone w srebrze ukwiecenie.
Odsłaniają swe jary, wzgórza i parowy,
Już z jednego szum borów płonących dolata,
Z drugiego - cisza grobów, a z trzeciego świata -
Krzyk o pomoc i zawiew południa lipcowy.
Zasłuchany, wpatrzony stoję tak do świtu,
Aż niebo wron zbudzonych przesłoni gromada,
Gwiazdy giną w jaśnistych roztopach błękitu,
I gąszcz rosy na rzęsach zbłyskanych osiada.
Skroń znużoną pochylam do stogu na łące,
Garścią rozcwierkanego rojem świerszczów siana
Rzeżwię oczy, smugami gwiazd jeszcze gorące,
I do snu odniałego padam na kolana.
I śni mi się i trwogą uderza do głowy
Krzyk o pomoc i zawiew południa lipcowy.
Chodź, zabiorę Cię tam... gdzie w kolorach jest świat,
Choć na chwilę zapomnij...
Otulę Cię szalem, ciepłym tak doskonale,
Gdzie czas z przestrzenią stykają się zmieniając bieg
Choć na chwilę zapomnij...
Utulę Cię do snu, byś choć na chwilę mógł
Odpocząć od ciężaru ludzkich spraw.
Choć na chwilę zapomnij...
Oddaj się w me ramiona, już nadeszła pora snu.....
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.